Forum www.ruchkukiza.fora.pl Strona Główna www.ruchkukiza.fora.pl
Forum sympatyków zmian w Polsce, Ruchu Kukiza i przeciwników systemowych partii
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak ze słowian zrobiono Germanów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ruchkukiza.fora.pl Strona Główna -> Wielka Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wiktoria




Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:06, 20 Paź 2015    Temat postu: Jak ze słowian zrobiono Germanów

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak ze Słowian zrobiono Germanów
Posted on 3 Październik 2015 by Miron
German
Dla przeciętnego Europejczyka słowo Germanie kojarzy mu się z Niemcami, ewentualnie ze Skandynawami czy też Anglikami. To powiązanie jest w świadomości Europejczyków głęboko zakorzenione. Natomiast każda próba powiązania Germanów ze Słowianami jest powszechnie odbierana jako kłamstwo, gorzej nawet, to graniczy już z bluźnierstwem. Całe generacje „historyków“, również tych z krajów słowiańskich, zadbały o to, aby nikomu nie przyszło do głowy wątpić w realność tego związku.
Moje dociekania nad językiem Traków oraz odczytanie ich inskrypcji, wskazują jednak na to, że historia słowiańszczyzny w Europie jest o tysiące lat starsza od tej propagowanej przez „naukę“. Więcej o o napisach sprzed 2500 lat tutaj.
Już od dawna podejrzewano to, że pierwotna siedziba „Indoeuropejczyków“ znajdowała się gdzieś w Europie północno-wschodniej, a więc tam gdzie obecnie mieszkają Słowianie. Oczywiście według oficjalnej „nauki” było jednak wykluczone to, aby powiązać Słowian z początkiem ludów europejskich. Dla „naukowców”, i to obojętnie jakie proweniencji, Słowianie muszą pełnić tylko marginalną rolę w historii Europy i wszystko inne jest po prostu niedopuszczalne.
Źródło artykułu

Drzewo Życia
Szczególnie Niemcy wybitnie zasłużyli się w propagowaniu takiego widzenia roli Słowian, starając się tak interpretować fakty, aby negowały one istnienie Słowian w Europie przed 6 wiekiem naszej ery. Aby to dodatkowo uzasadnić propagowana jest na zachodzie, a szczególnie w Niemczech, przy powszechnej aprobacie „polskich historyków”, teza o wędrówce ludów i wejściu Słowian na tereny opuszczone przez żyjących tam poprzednio niemieckojęzycznych Germanów.
Odczytanie przeze mnie trackich inskrypcji oraz udowodnienie tego, że język grecki jak i inne języki epoki Brązu, należą do języków słowiańskich, obala dotychczasowe tezy „historyków“ na całej linii.
Dopiero teraz poszczególne elementy tej łamigłówki jaką jest dyferencjacja języków indoeuropejskich, a szczególnie odkrycia genetycznego cech ludności Europy, dają się wreszcie zinterpretować w ramach całościowej i spójnej historii Europy.
Tam gdzie widziano plemiona i ludy należące do etosu germańskiego, a w najlepszym przypadku do celtyckiego, musimy teraz rozpoznać Słowian.
Języki indoeuropejskie nie są wiec produktem stopniowej dyferencjacji jakiejś pierwotnej indoeuropejskiej mowy i równoległego kształtowania się rożnych gałęzi językowych, ale wynikają z przeobrażeń języka słowiańskiego, na obrzeżach terytorium zasiedlanego przez Słowian, w rezultacie kontaktów i zapożyczeń z języków sąsiednich. To nowe widzenie oznacza że nie można na podstawie wzajemnego podobieństwa języków wysuwać wniosku co do czasu rozejścia się ich drogi rozwojowej. Innym słowy oznacza to również, że większość europejskich indoeuropejskich języków, poza słowiańskimi, jest bardzo młodych i powstały najczęściej dopiero na drodze wprowadzenia pisma.
W takim razie musimy też na nowo postawić pytanie jak powstały języki germańskie i jak doszło do powstania tzw. Germanów a szczególnie Niemców.
Na początek zacznijmy więc od definicji słowa „Germanie”. Co na ten temat piszą sami Niemcy?
[link widoczny dla zalogowanych]
Podaje się tam następujący źródłosłów tego określenia:
Albo słowo to pochodzi od germańskiego określenia oszczepu „Ger“ lub też łacińskiego określenia „germānus“ prawdziwy, ewentualnie „gairm” krzyk lub też od slowa „gair”‚ – sąsiad.
Inni niemieccy autorzy nie pitolą się tam wiele i obstają przy tym, że słowo Germanie jest germańskie i kropka.
Oczywiście prawdziwe znaczenie tego słowa jest przemilczane ponieważ pokazuje ono, że nie występuje w nim nic co wskazywałoby na językową przynależność ludów określanych tym mianem, a jest jedynie wskazówką na geograficzną granicę udzielającą te ludy od Celtów.
Słowo „Germanie“ zostało przejęte przez Rzymian od Celtów i w języku celtyckim „GER“ oznacza położenie koło czegoś lub przy czymś.
Słowo „MAN“ jest celtyckim określeniem rzeki Men. Po niemiecku nazywa się ona do dzisiaj „Main“. Po łacinie nazywano ją Moenus lub też Moenis. Na początku naszej ery rzeka ta stanowiła granicę zasiedlenia terenów pomiędzy Celtami i Słowianami. Jest więc najzupełniej zrozumiałe to, że nadali oni ludom mieszkającym na północ i wschód od tej rzeki nazwę „Germanie“ co w ich języku oznaczało „Ludzie znad rzeki Man“.
W tym znaczeni nazwa „Germanie“ nie mówi nam nic na temat przynależności etnicznej ludów określanych tym imieniem.
Oczywiście ci teoretyczni przodkowie Niemców byli określani też innymi imionami.
Np. Rzymianie określali te ludy mianem Alamani. Również i w tym przypadku interpretacja proniemieckiej frakcji historyków woła o pomstę do nieba.
Podaje się że źródłosłówiem tego określenia jest zwrot „alle Männer“. Przy czym jakoś to nikomu nie przeszkadza, że takie określenie nie ma zbyt wiele sensu i bazuje na współczesnym niemieckim języku literackim.
Fonetycznie istnieje tu jakieś tak nawet podobieństwo, ale na tej zasadzie to i można znaleźć podobieństwo z każdym językiem na kuli ziemskiej. Poza zwykłym brzmieniem konieczne jest również to, aby takie określenie miało sens.
I rozwiązanie tego dylematu jest oczywiście jak zwykle banalnie proste. Słowo Alamanie jest zwykłym tłumaczeniem określenia „Germanie“ na łacinę.
Słowo „ALA“ oznacza, w trakcie formowania się legionu rzymskiego do boju, jego skrzydło czyli jego cześć brzegową.
Oczywiście druga cześć wyrazu w tym określeniu oznacza także rzekę Men ponieważ ta nazywana była po łacinie (Moenus lub tez Moenis). Tym samym słowo Alamanie określało ludność żyjącą nad brzegiem rzeki Moenis.
Jak w takim razie przedstawia się sprawa ze starszymi określeniami ludów na północ od Dunaju i wschód od Renu do których zgłaszają pretensje Niemcy twierdząc że wywodzą się one z języków germańskich.
Jak to jest właściwie z takimi określeniami jak Teutoni i Kimbrowie?. Mają te określenia rzeczywiście coś wspólnego z Niemcami.
Oczywiście i w tym przypadku nie znajdziemy takich powiązań. Słowo Kimbrowie (Cymbrowie) nie ma żadnych korzeni w językach germańskich ale jest czysto celtyckiego pochodzenia. Współcześnie znajdziemy tylko jedno określenie o podobnym pochodzeniu i związane ono jest z nazwą rejonu geograficznego Wysp Brytyjskich zwanego Cumbrią i od dawna zamieszkałego przez Celtów.
Słowo Teutoni ma także najprawdopodobniej celtycko-słowiańskie korzenie. Słowo „Tuath“ oznaczało w języku celtyckim naród ewentualnie plemię. Słowo „Tin“ może się wywodzić od określenia metalu cyny albo też od słowiańskiego określenia ostrokołu chroniącego osady Słowian.
To właśnie słowo „TIN“ TYN“ lub „CIN“ buduje końcówkę określeń miejscowości w językach słowiańskich i występuje w nich bardzo powszechnie. Poza tym znaczeniem słowo to zanikło i nazwy miast i osad są jego ostatnimi reliktami.
Ciekawe że w dziełach antycznych autorów określenie ludów Kimbrów i Teutonów występuje zawsze razem co by wskazywało na to, że dotyczy ono nie dwóch rożnych plemion ale jest rozbudowaną nazwą jakiegoś celtyckiego ludu z Wysp Brytyjskich który nazywano „Kimbrami, ludem za palisadą“.
Poza tym użycie słowiańskiego słowa „TYN“ wskazuje na ścisłe powiązania językowe ludów celtyckich ze Słowianami.
Jeśli w takim razie nie udało się nam znaleźć powiązań starszych nazw ludów z terenów obecnych Niemiec z Germanami to może istnieją przy młodszych nazwach takie związki.
Weźmy dla przykładu takie określenie jak Szwabi. Współcześnie wiążemy je jednoznacznie z Germanami. W starożytności Rzymianie określali Germanów również nazwą Suevów występujących też pod mianem Suebów. Od tego określenia pochodzić ma nazwa współczesnych Szwabów.
[link widoczny dla zalogowanych]
To co wypisuje na ten temat polska Wikipedia to po prostu skandal.
Dla każdego musi to być natychmiast widoczne że kombinacja liter „UE“ wykorzystana była przez starożytnych dla oddania brzmienia słowiańskiej zgłoski „Ł“. Oznacza to, że po podstawieniu jej do określenia „Suevia“ otrzymamy słowo Sławia a mieszkańcy tej krainy musimy w takim razie nazwać Sławami czyli inaczej Słowianami. Również źródła antyczne podają, że wiele najróżniejszych plemion z terenów „Germanii“ identyfikowało się z nazwą „Suevus”. Wskazuje to na to, że ludy te i plemiona miały świadomość wspólnoty językowej i że już w początkach naszej ery, a zapewne i dużo wcześniej, czuły się one przynależne do wspólnoty słowiańskiej.
A więc znowu nasze wysiłki znalezienia powiązania Germanów z Niemcami spełzły na niczym.
Jeśli więc nie udało się to nam z imieniem własnym Niemców to może uda się to nam z imionami wybitnych osobistości które współcześnie zalicza się do kultury germańskiej.
Weźmy dla przykładu najwybitniejszego Niemca wszystkich czasów, prawdziwe uosobienie wszystkich germańskich cnót – Arminiusa. Tego który pokonał Rzymian i pozwolił na zachowanie wolności wszystkim Germanom czasów antycznych. Czy był on rzeczywiście protoplastą Niemców?
To że był Germanem, co do tego nie mam żadnych wątpliwości, tylko jak to już udowodniłem, tak nazywali Rzymianie wszystkich barbarzyńców mieszkających na północ od Menu.
Spróbujmy wiec zrozumieć jaki jest źródłosłów słowa Arminius. I tutaj odkryjemy że druga cześć słowa, czyli „MINIUS“, odpowiada jednoznacznie rzymskiemu określeniu rzeki Men czyli Moenus. Litery „ARMI” pochodzą zapewne od łacińskiego słowa „ARMIS” co znaczyło „silnie uzbrojony” albo „Chrobry” czyli waleczny. I tak przypadkowo wylądowaliśmy przy znaczeniu imienia plemienia do którego należał Arminius czyli Cherusków które wywodziło się zapewne od określenia „Chrobry” a to jako niewymawialne po łacinie zostało odpowiednio „ucywilizowane” do Cherusci.
Tak więc i tu przy imieniu Armenius znowu jesteśmy przy łacinie i ani śladu języka niemieckiego ani niczego co mogło by go nawet przypominać. Za to w rodzinie naszego bohatera bez problemu znajdziemy słowiańskie imiona. Jego ojciec nazywał się Sigimerus i to imię jest jednoznacznie imieniem słowiańskim i brzmiało w oryginale zapewne Sędomir albo podobnie. Jego wuj miał na imięInguiomerus i tu również nie można nie zauważyć podobieństw ze słowiańskimi imionami kończącymi się na „MIR”
Tak na marginesie w tekstach źródłowych znajdziemy dziesiątki imion tak zwanych „Germanów” których źródłosłów jest jednoznacznie słowiański ponieważ kończą się one w typowy dla Słowian sposób na „MIR” albo „WIT”. W tym celu wystarczy przejrzeć tylko listę władców plemion „germańskich”, aby przekonać się samemu, jak nasi „historycy” robią nas Słowian w balona propagując wielkogermańską propagandę.
Jeśli więc ślad niemiecki nie da się potwierdzić w starożytnej historii to gdzie wytworzył się ten język i w jaki sposób rozprzestrzenił się on po Europie.
Moim zdaniem Niemcy czy też ogólnie niemieckojęzyczni Germanie pojawiają się w Europie dopiero z upadkiem Rzymu i wykształcenie się tego języka przypada na okres wczesnego Średniowiecza. Podbój Rzymu przez plemiona Słowiańskie oraz ich emigracja w kierunku Italii i Hiszpanii oraz utrata Galii przez Rzym otworzyły plemionom skandynawskim możliwość opuszczenia ich dotychczasowych siedzib i opanowania terenów u ujścia Renu. To właśnie na teranie Skandynawii doszło do wytworzenia się pierwotnego niemieckiego języka, po tym jak Juliusz Cezar zdobył Galię, w wyniku czego doszło do masowej emigracji celtyckich plemion z terenów obecnej Francji ale również z terenów na południe od Dunaju. W ciągu niewielu lat tereny te opustoszały a ludność ich wywędrowała do Skandynawii gdzie w tym czasie żyli ich pobratymcy Celtowie razem ze Słowianami.
Te opuszczające Galię plemiona celtyckie były już w znacznej części zromanizowane i zabrały ze sobą na tę wędrówkę słownictwo łacińskie i greckie. W połączeniu ze słowiańskim językiem oraz przy udziale słownictwa ludów azjatyckich zamieszkujących północną Skandynawię rozpoczął się proces tworzenia języka niemieckiego.
Swój sukces zawdzięcza on jednak w pierwszym rzędzie religii chrześcijańskiej. To właśnie władze kościoła katolickiego widziały w języku niemieckim narzędzie do złamania oporu Słowian przed ekspansją obcej im religii i kultury. Eksterminacja Słowian i ich języka była główną bronią chrześcijan w podboju i podporządkowaniu sobie i swoim interesom żywiołu słowiańskiego. Jeszcze większe znaczenie przypadło jednak tym którzy doprowadzili do zafałszowania historii Europy i zatarcia w niej wszystkich śladów Słowian. To właśnie chrześcijanie nie omieszkali użyć wszystkich środków do tego, aby zabić kulturę słowiańską nawet za cenę fizycznej eksterminacji Słowian przy pomocy każdej dostępnej metody. Kiedy to się udało pozostało wmówienie im że nie posiadali nigdy żadnej znaczącej kultury i że w ogóle to wywodzą się od niewolników i tylko im, germańsko-języcznym chrześcijanom, zawdzięczają to że mogą zaliczyć się do (pod)ludzi.
Niestety ta wersja historii znajduje poparcie również wśród „słowiańskojęzycznych historyków“.
Przez fałszowanie świadectw pisanych i niszczenie dowodów oraz monopol kościoła na kształtowanie świadomości historycznej, Słowianie zostali okradzeni z ich własnej historii.
Rozprzestrzenienie się języków germańskich w Europie było jednym z elementów wojny jaką prowadził kościół od samego swojego zarania ze słowiańskim kręgiem kulturowym, wojny która trwa do dziś i której uczestnikami jesteśmy ma wszyscy. Wystarczy tylko spojrzeć na to co się dzieje w polskich szkołach albo na to jak bezczelnie ograbia się nas Polaków z naszego języka wszczepiając do niego coraz więcej obcych mu określeń aby nie mieć wątpliwości że jest to najważniejsza walka jaką toczy nasz naród on początku swojego istnienia. Jest to wojna o zachowanie naszej własnej, polskiej tożsamości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wiktoria




Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:09, 20 Paź 2015    Temat postu:

https://www.youtube.com/watch?v=4Q1PKP_dwLE

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wiktoria




Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:12, 20 Paź 2015    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kto Niemca stworzył ?
Posted on 5 Październik 2015 by Miron
niemcy-alemani
Kiedy się tak zastanowić i trochę w temacie pogrzebać to się okazuje, że historia Środkowej Europy jest w sumie historią tylko dwóch krajów od zawsze rozdających w tej części świata karty – Polski oraz Niemiec. Jednakże historia ta, w wersji oficjalnej, jest tak mocno zakłamana, że nie ma najmniejszych szans dotarcia do historycznej prawdy opierając się tylko na źródłach oficjalnych. Cofając się zatem bardziej w przeszłość, w miarę szybko udaje się nam dotrzeć do… początków Niemca!
I co się okazuje? Okazuje się, że to jest również… początek Polski. Ciekawy zbieg okoliczności, prawda? Guzik prawda, bowiem ten „początek” Polski jest początkiem Polski oficjalnym – takim tylko i wyłącznie napisanym przez niemowę… Niemca.
Dla przypomnienia tej bajki dla dorosłych: „… dawno, dawno temu dobry guten morgen cesarz niemiecki Otto któryś tam ochrzcił na dzień dobry Mieszka Pierwszego no i dał początek państwu polskiemu, bla, bla, bla…”
Źródło oryginalnego artykułu

File 23104
Wszyscy to znamy, prawda? Pewnie że prawda, bo taka właśnie jak poniżej mapa jest w każdym oficjalnym podręczniku? (Mapki w artykule są mocno pomniejszone więc trzeba je kliknąć aby ujrzeć w całej okazałości)
File 23109
W żadnym jednak podręczniku nie ma informacji niestety że historię tę… napisał Niemiec. I tego, że jest ona niezwykle wygodna dla Niemca – bo jak widać na mapie są przecież duuuuuuże Niemcy no i taka malutka, maluteńka Polska Smile
Niemowa napisał tę bajeczkę dopiero po rozbiorach Polski, których dokonali tacy ówcześni naziści – tak zwani „zaborcy”, czyli niemiecki cesarz i niemiecka caryca do spółki z austracko-niemiecką rodziną Adamsów.
Wcześniej, czyli przed rozbiorami, każdy Polak uważał się za… potomka/spadkobiercę Lecha – Lechitę, żyjącego w Lechistanie… ale nieważne.
Ważne, że nas jednak te niemieckie brednie nie interesują, bo oszukujemy prawdy historycznej zamiast niemieckiej, no więc jak tylko się cofniemy o zaledwie jeden wiek wcześniej… tylko jeden… no to co się okazuje?
Okazuje się, proszę ja was, że nigdy wcześniej… NIE BYŁO NIGDY ŻADNEGO NIEMCA!
File 23110
Ha… no to wiemy już w końcu, kiedy wymyślono Niemca. Teraz pozostaje nam się tylko dowiedzieć kto to zrobił, aby ustalić po jaką cholerę.
No i tak przetrząsając wiarygodne i niezależne źródełka dowiadujemy się raz dwa, że Niemca wymyślił… NAWIEDZONY IDIOTA! Maniak religijny, niejaki… Ludwik Pobożny.
„Pobożny?” Masakra.
Te wielkie Królestwo/Cesarstwo Franków sąsiadujące z Królestwem/Imperium Słowian utworzył bowiem Karol Wielki i chyba widać, że dokonał czegoś naprawdę wielkiego, prawda? Natomiast jego następca – wspomniany Ludwik Pobożny niestety był rozmodlonym kretynem i z wiekiem pogrążył się w tak głębokiej i nieuleczalnej dewocji, że o niczym innym nie myślał, tylko o tym jak dogodzić pazernemu kościołowi – i stąd właśnie jego przydomek – „pobożny” – bo przecież z dupy się on nie wziął, nieprawdaż?
Ludwik (z francuskiego Luis) był tak mocno skretyniały, że pomimo faktu, iż koronował go na cesarza jego własny rodzony ojciec Karol Wielki (z francuskiego Charles) on jakże wazeliniarsko przyjął zupełnie bez sensu koronę po raz drugi (!) z rąk… papieża.
Innymi słowy po prostu wspomniany wcześniej idiota. Zamiast mając władzę, której nikt mu nigdy nawet nie podważał, zwyczajnie rządzić swoim wielkim cesarstwem, (z francuskiego Charlemagne) on jak to religijny idiota zajmował się tylko i wyłącznie upokarzającymi czynnościami pokutnymi – między innymi leżał jak cep krzyżem po kościołach lub klęczał i całował stopy papieża… masakra – co właśnie sprawiło, że momentalnie utracił cały prestiż oraz szacunek u poddanych. Ba, nawet jego własne dzieci nie mogły po prostu patrzeć na czyny ojca – idioty, co bezpośrednio doprowadziło do konfliktów w rodzinie no i… rozpadu cesarstwa (Charlemagne). I ten właśnie rozpad okazał się nad wyraz trwały i to on konkretnie doprowadził do istniejącego aż po dzień dzisiejszy podziału na Francję i… Niemcy.
Tak więc Niemca stworzył nawiedzony idiota a formalnie stało się to dokładnie w roku 843 na mocy tak zwanego traktatu w Verdun.
Oto podział Imperium Karolingów (Charlemagne) i jak widać Ludwik „pobożny” (Luis „devoticus”: -) wyszarpał to co się dziś nazywa… Niemiec.
File 23111
Nota bene na tej samej mapie widać taką grubą czerwoną kreskę. I ta właśnie kreska jest to najdalsza granica do której Karol Wielki dotarł ze swoim podbojem. Dalej nie pozwolili mu podejść… Słowianie! Na wschód bowiem od tej kreski leżą odwiecznie rdzenne słowiańskie ziemie, co zresztą ładnie obrazuje mapa rozkładu ludności ówczesnej Europy.
File 23112
Jednakże nawet Karol Wielki nie zawsze aż tyle zdobył, bo są dane, że nasi ludzie byli nawet w okolicach dzisiejszego… Hamburga i to Słowianie właśnie… założyli te miasto! Karol je tylko w pewnym momencie chwilowo zdobył w maksimum swojej ekspansji, kiedy ścierały się w konfliktach przygranicznych nasze i jego imperia.
File 23113
To jest ciekawa mapa, bo pokazuje jak na dłoni już po raz kolejny, że przed Mieszkiem Pierwszym oczywiście nie było Niemca (który by mógł fałszować historię), a ponadto pokazuje gigantyczne rozmiary… naszego oczywiście istniejącego już w najlepsze (!) Państwa Polskiego. Państwa, które nie dość, że istniało na długo przed Niemcem, to mogło się równać jedynie z (mającym wkrótce zniknąć : -) „królestwem” chazarów – neandertalskim tworem ówczesnych „żydów” – nękającym Słowian od wschodu. Tylko ta chazarska dzicz wówczas istniała – na sto procent NIGDY WCZESNIEJ nie istniał żaden Niemiec!
Widać więc jak na dłoni że Niemiec jako „naród” jest… tworem w pełni sztucznym – bękartem dewoty, czyli dzieckiem nawiedzonego kretyna i to jest proszę państwa, jedyny oraz najważniejszy powód, że aż tak mocno jego historia jest przed nami ukryta.
Wkrótce po tym boleśnie śmiesznym „narodzeniu” Niemca nastąpił w Europie Zachodniej niezły chaos a tytuł „cesarz” utracił dzięki kretynowi Ludwikowi na zawsze prestiż oraz znaczenie. Szybko przestano go zatem używać.
Co było dalej?
W roku 911 zmarł ostatni potomek Karola w „Niemczech”, a w 987 we Francji, gdzie w 987 tron przechwycił „hrabia” Paryża niejaki Hugo. „Niemców” czyli tę wielojęzyczną dzicz obcych sobie plemion i nie znającą nawet wspólnej mowy oraz żyjącą w luźnych i zupełnie nie zorganizowanych stadach, zaopatrzono odgórnie w kompletnie niezrozumiały język i zaczęto szkolić na… tępych i posłusznych chłopców do bicia. I od tamtej też pory tak zwany Niemiec jest używany do brudnej roboty przez kliki z Rzymu/Watykanu. Francuska nazwa Niemca – Allemagne – jest najbliższą prawdy nazwą, pomijając oczywiście te najtrafniejsze – słowiańskie określenie naszego… nieszczęśliwego Niemowy. Nazwa ta pochodzi od żyjącego w górach dzisiejszej Szwajcarii i Tyrolu niewielkiego plemienia Alemanów (Szwabów), których góralski bełkot, posłużył do stworzenia temu bękartowi Luisa Dewoty „języka” – tak zwanego języka niemieckiego, który de facto nie powinien się nazywać niemiecki tylko alemański lub… szwabski jak kto woli. Nieciekawa i brzydka jest historia Niemowy, no bo czyż nie?
Przez kogo zatem Niemiec został stworzony?
Oczywiście przez „ojców kościoła” – wspomniane kliki z Rzymu/Watykanu – starych dobrych żydów, którzy po likwidacji przez Słowian wspomnianego „królestwa” chazarów, przejęli władzę w Rzymie z myślą o wzięciu nowo powstałego „państwa” niemieckiego na króciutką smycz i użycia go do… zemsty na Słowianach.

Rycina usunięta z polskiej Wikipedii
Sacrum Romanum Imperium lub Sacrum Imperium Romanum

Święty Cesarz Rzymski (łac. Sancti Imperator Romanus, niem. Heiliger Römischer Kaiser) – termin używany przez historyków na określenie średniowiecznego władcy, który otrzymał tytuł cesarza rzymskiego od papieża. W historiografii używane jest również określenie cesarz rzymski narodu niemieckiego odnoszące się do tych władców królestwa niemieckiego, którzy mieli prawo do używania tytułu cesarza rzymskiego.
I co się dzieje?
I dzieje się już od tysiąca lat, czyli od powstania Niemca dokładnie to właśnie… odwet na Słowianach. Szczucie na nas wyszczekanego Niemca nie ma wręcz końca. Jak Niemiec w imieniu żyda nas nie napada to nas… oszwabia. Jak nas nie oszwabia to nas… rujnuje gospodarczo. Jak nas nie rujnuje to germanizuje lub napada – i tak w kółko. I to jest główny powód dlaczego i w jakim celu wymyślono Niemca.
A zrobili to już nieistniejący chazarzy – dzisiaj występujący pod nazwą żydzi.
To oni przecież napisali stary testament, to oni stworzyli tę jahwistyczną patologię, to oni oczywiście ten heretycki odłam judaizmu narzucili potem Niemcowi, aby ten z kolei ogniem i mieczem narzucił go w ich interesie całej reszcie. I to oni sterują od tamtej pory tępym, nieświadomym, prymitywnym Niemcem ku swojej własnej perfidnej korzyści, której cel jest od samego początku tylko jeden – wymordować i zniewolić jak najwięcej Słowian, którzy ich w przeszłości rozgromili.
W najnowszych dziejach na przykład przy pomocy pół żyda Hitlera, żydzi użyli nieświadomego Niemca do stworzenia… Izraela a z nieszczęśliwego Niemowy już po raz któryś uczynili tępe, wykorzystane naiwnie ofiary, płacące mu nieskończone alimenty. Natomiast napady i mordowanie Słowian to jest… DOSŁOWNIE CAŁA, CALUTKA i BARDZO KRÓCIUTKA HISTORIA NIEMCA!
On przecież nigdy nic innego nie robił, nieprawdaż? I dlatego właśnie cała polska władza obecnie jest wręcz zasypana obcymi agentami, których pochodzenie co przecież doskonale widać po ich prawdziwych nazwiskach jest żydowsko-niemieckie.
A w tych wyjątkowych nielicznych momentach, kiedy miłosierny Niemiec nie chciał nas akurat wymordować był łaskaw próbować nas… wymazać z mapy, zgermanizować lub przynajmniej oszwabić. I co jest niezwykle ważne – zawsze z błogosławieństwem Rzymu. Każdy jeden papież, bez żadnego absolutnie wyjątku był i to oficjalnie… za rozbiorami Polski – warto to wiedzieć!
Tak więc nie miejmy złudzeń co do natury Niemca, bo tysiąc lat żydowskiej tresury zrobiło już dawno swoje i nieszczęśliwy Niemowa jest już od dawna ułożony i posłuszny jak… owczarek niemiecki. I odkąd tylko Niemiec został wymyślony – nic innego prócz mordów i oszwabiania nam nie robi – i to jest NIEPODWAŻALNY po prostu fakt historyczny.
Nigdy zatem nie wolno zaufać Niemcowi, bo od samego POCZĄTKU on jest krótko trzymany na żydowskiej smyczy!
A Niemiec czai się. Niemiec czeka. Niemiec jest tak „uprzejmy”, że w wolnej chwili, między mordowaniami Słowian, nawet nam naszą własną historię usiadł i napisał – no miał wolną chwilę bodajże w czasie naszych rozbiorów, których zresztą dokonał w imieniu i za pieniądze żydostwa.
Ale jako, że ta niemiecka historia nas w ogóle nie interesuje – prawdziwą historię Polski poznamy w części drugiej… kiedyś tam przy okazji…
A ta jest monumentalna i paraliżująca Niemca, który najchętniej to by ją… wymazał albo zaszczekał doszczętnie!
Dla Niemca nasza historia jest niewygodna, bo nasze Państwo ma ponad 3 tysiące lat i to jest bardzo długa opowieść! Dziś powiem tylko tyle, że Mieszko Pierwszy wcale nie był… pierwszy. Był jedynie pierwszym… katolem Smile
Był przecież król Krak – który stworzył miasto Kraków, była królowa Wanda – od której pochodzi nazwa całego plemienia Wandalów, którzy z kolei zdobyli i utworzyli (na terenie dzisiejszej Hiszpanii !) prowincję Wandaluzję, (dziś się nazywa Andaluzja bo arabska dzicz nie wymawia litery „w”), był król Lech Pierwszy – nasz pierwszy władca, syn boga od którego pochodzi właściwa nazwa Polski i Polaków – Lechici i Lechistan – i tej nazwy jeszcze się oficjalnie używa dziś w niektórych krajach, na przykład w Turcji, była dynastia Popiela i bardzo wielu innych Polskich królów i władców…
Nasza historia jest tak chwalebna i tak długa jak żadnego innego kraju na świecie, no może poza Chinami, i dlatego jest ona z premedytacją przez Niemca wyniszczana odkąd tylko został przez żydów… poroniony. Niemiec już prawie od 300 lat stara się przejąć nasz system edukacji oraz informacji i naszą historię prawdziwą zepchnąć w oficjalnych podręcznikach w krainę baśni albo legend. No ale sory szwaby, bo nazwy Kraków, Wandaluzja lub Lechistan nie są legendarne – legendarne jest jedynie skretynienie waszego prawdziwego francuskiego tatusia
– monsieur Luisa Dewoty.
I do przyszłych legend niewątpliwie wejdą barwne słowiańskie opowieści jak on całował śmierdzące nóżki papieża a wy przez tysiąc lat owłosione dupy „izraelitów” z jaskiń Kaukazu Smile
Innymi słowy Niemiec to tylko fikcja – i czy się to komuś podoba czy nie, nie ma czegoś takiego! W rzeczywistości „Niemcy” to jest tylko zlepek luźnych i barbarzyńskich plemion nie znających cywilizacji albo ludzkiej mowy. Genetyczny kocioł nie spokrewniony nawet między sobą na terenie „Niemiec”.
Ponadto tak naprawdę Niemiecka Republika Federalna NIE ISTNUIEJE! Nie ma takiego tworu w świetle prawa. Jest jak już to tylko kolejny żydowski bękart, czyli tak zwana III Rzesza utworzona za pieniądze Rotschilda w latach trzydziestych ubiegłego wieku.
Dlaczego?
Bo w roku 1945 tylko Wehrmacht podpisał kapitulację, nigdy tego nie zrobiła… III Rzesza. A skoro nie zrobiła no to… nie ma traktatu pokojowego i ona… nadal istnieje.
Polacy i pozostali Słowianie powinni o tym wiedzieć jak również o czymś znacznie ważniejszym – o tym że pomiędzy III Rzeszą i aliantami nawet dziś w roku 2014 panuje jedynie… zawieszenie broni. Oznacza to, że pewne pejsate siły mogą III Rzeszę w każdej chwili ponownie uruchomić. III Rzesza jest tym samym nadal w stanie wojny bo „po wojnie” tylko Japonia podpisała z aliantami traktaty pokojowe.
Ponadto nawet te sztuczne, nieistniejące Niemcy nie są wcale suwerenne, bo ta cała tak zwana RFN to jest tylko proszę państwa tymczasowa… żydowska spółka handlowa. Ta Republika Federalna Niemiec tak naprawdę „istnieje” WYŁĄCZNIE na podstawie zarejestrowania jej na giełdzie, czyli w… izbie handlowej we Frankfurcie nad Menem jako… BRD GmbH czyli RFN spółka z ograniczoną odpowiedzialnością!
No i dlatego Niemcy nie mają konstytucji, bo przecież spółkom z o.o. konstytucje są niepotrzebne, nieprawdaż? Efekty są takie, że Niemcy to nie jest państwo tylko handlowa marionetka Wall Street – tępa maszynka do pompowania w Izrael pieniędzy – te nieszczęśliwe Niemowy nawet nie mogą obecnie zorganizować „u siebie” żadnego referendum o podłożu politycznym a wszystkie urzędy, w tym nawet… policja są… sprywatyzowane Smile
Tak więc nie miejmy złudzeń – brak traktatu pokojowego między Polską a Niemcami – oznacza że jesteśmy w stanie wojny – i to chyba widać w gospodarce, nieprawdaż?
Zresztą cała ta heca z Niemcem jako tylko handlową spółką z o. o. pokazuje nam jak bardzo jesteśmy w oficjalnych źródłach okłamywani. Ba, kłamstwa nie mają końca i zupełnie identyczna sytuacja jak z RFN, jest na przykład ze znaną wszystkim sektą świadków jehowy, no bo przyznać się z ręką na sercu: kto z osób która to czyta wie że sekta świadkowie jehowy w Polsce zarejestrowała się jako spółka z o.o. ?
Tak, tak, to również nie jest żaden „związek wyznaniowy” albo „grupa religijna” jak się oficjalnie/kłamliwie uważa, tylko spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Spółka handlowa, korporacyjna a więc nastawiona wyłącznie na zyski a nie „badanie pisma” lub „głoszenie słowa”, a ponadto zarejestrowana w… stanie wojennym – 12 października 1984 roku. Odbyło się to w Sądzie Rejonowym Gospodarczym w Warszawie przy ul. Świętokrzyskiej 12, pod numerem RHB 13748 – gdyby ktoś miał wątpliwości.
A że Niemiec od zawsze nas… chrzcił, kropił, nawracał i obdarowywał „dobrą nowiną”/”świętym słowem bożym”… no to hmm… Niemiec nam o tych wszystkich przekrętach i spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością nigdy nie opowie, nieprawdaż?
Niemiec nam nic nie opowie, no bo jak on biedny miałby niby to zrobić?
Przecież Niemiec to jest tylko… nieszczęśliwy Niemowa.
The Universal Jewish Encyklopedia pisze: „Pierwotne znaczenie Ashkenaz i Ashkenazim w jęz. hebrajskim to Niemcy – Germany [państwo] i Niemcy- Germany [naród], ponieważ ojczyzną starożytnych przodków Niemców jest Media, biblijni Ashkenaz…
AshkeNAZIm ” Von błękitnej krwi „


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ruchkukiza.fora.pl Strona Główna -> Wielka Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin